Waldemar Bartosz
Kurz powyborczy jeszcze nie opadł, bo wygrana Karola Nawrockiego będzie miała dalsze konsekwencje. Będą one okraszone również wieloma emocjami. Widać już to było po wystąpieniu Donalda Tuska, który w telewizyjnym przemówieniu z trudem skrywał emocje. Przede wszystkim nie udało się „domknięcie systemu”, albo jak to powiedział osławiony poseł Witold Zembaczyński – zabetonowanie układu na kolejne dziesięć lat. Nie chodzi tylko o umocnienie obecnej koalicji rządzącej. Chodzi o szersze plany rysowane w porozumieniu z trzymającą władzę Komisją Europejską. Plany te miały się zakończyć centralizacją Unii Europejskiej, czyli osłabieniem samostanowienia państw narodowych.
Dla przykładu: planowane wprowadzenie waluty euro związane byłoby z likwidacją Banku Centralnego, czyli NBP. Europejski Bank Centralny ma siedzibę we Frankfurcie. Tym sposobem państwo pozbyłoby się istotnego narzędzia do kreowania własnej polityki gospodarczej.
Również dla nas – związkowców wybór Karola Nawrockiego ma ważne konsekwencje. Według porozumienia: NSZZ „Solidarność” – Karol Nawrocki, nowo wybrany Prezydent zawetuje wszystkie ustawy, które odbierałyby prawa pracownicze – np. wydłużenie wieku emerytalnego.
Inne zjawisko jednak zwracało uwagę podczas tej długiej i wyczerpującej kampanii wyborczej. Chodzi tu o panujący od dłuższego czasu przekaz propagandowy, zgodnie z którym na partie „postępowe” głosuje elektorat „oświecony”.
Jak to mówi zbitka myślowa – „wykształceni z dużych miast”. Mówiąc wprost – jak chcesz należeć do tej „wyższej klasy” głosuj na „postępowych”, w ostatnim czasie na PO, kiedyś na UW czy też UD.
W ten sposób ujawnia się kompleks niższości a owo głosowanie na „oświeconych” jest niczym innym jak swoistym leczeniem tego kompleksu. Narzędziem tej „terapii” jest pogarda. To lęk przebrany za wyższość. Często owa pogarda przyjmuje formę tzw. „tolerancji”, która przejawia się postawą: „kocham cię… jeśli myślisz jak ja”. W przeciwnym razie jesteś faszystą. Szafowanie metodą „na lepsze, oświecone” środowisko jest też metodą manipulacji.
Znany szwajcarski psycholog, psychiatra, twórca psychologii głębi – Carl Gustaw Jung stwierdził, że „największą podatność na manipulację wykazują osoby, które są mało inteligentne, a którym zarazem wmówiono, że są świetnie wykształcone”. Nic ująć, nic dodać. Nie dajmy się manipulować.