Waldemar Bartosz
Ostatnie tygodnie obfitują w informacje i opinie dotyczące zwolnień grupowych w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Kielcach, czyli w placówce, która ustawowo zajmuje się zaspokajaniem potrzeb osób z obszaru ubóstwa i niepełnosprawności. Prasa donosi, że na ok. 700 zatrudnionych planuje się zwolnić ok. 100 pracowników. Przeciętny obserwator życia publicznego ma w związku z tym przypuszczać, że sfera ubóstwa w Kielcach się pomniejsza i osoby potrzebujące pomocy nie są tak liczne, aby te 700 pracowników obsługiwało tutejszą „biedę”. Zresztą tuż po konferencji prasowej ojców miasta, pojawiły się posty, w których ze zrozumieniem przyjmowano redukcję „nierobów”. Tymczasem wystarczy prześledzić doniesienia statystyczne, żeby zobaczyć i zrozumieć obraz polskiej, świętokrzyskiej i kieleckiej biedy. Wystarczy wejść na portal Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu, aby zobaczyć niepojące zjawiska. Ten portal (eapn.org.pl) pisze, że w 2024 roku Polska była na krawędzi kryzysu społecznego – ok. 2,5 mln Polaków żyje poniżej minimum egzystencji, a ok. 17,3 mln poniżej minimum socjalnego. Wzrost skrajnego ubóstwa i wykluczenia społecznego wzrósł w rodzinach wielodzietnych, wśród seniorów i osób z niepełnosprawnością. Wzrosła też ilość osób bezdomnych. Raport Poverty Watch z 2024r. dodaje przy tym, że w takiej sytuacji konieczne jest wzmocnienie pomocy socjalnej, również tej instytucjonalnej. Jak można przeczytać w tym raporcie: „sytuacja zawodowa pracowników socjalnych jest trudna ze względu na niskie płace, złe warunki pracy oraz duże obciążenie emocjonalne związane z wykonywaniem zadań zawodowych”. Tak się to ma w skali kraju. Niestety, w województwie świętokrzyskim nie jest lepiej. Z raportu Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach wynika, że kondycja finansowa samorządów lokalnych nie jest lepsza. Dochody budżetów gmin w naszym województwie w przeliczeniu na jednego mieszkańca są najniższe w porównaniu z innymi województwami (6930,04 na 1 mieszkańca). Największym problemem jest długotrwała bieda wynikająca z przeciągającego się bezrobocia, niepełnosprawności, patologii społecznej. Wskaźnikiem tzw. „obłożenia” pracą instytucji pomocy społecznej jest procentowy udział długotrwale korzystających ze świadczeń pomocy społecznej. Najwyższy odsetek tej długotrwałej pomocy obserwujemy w Kielcach – wynosi on aż 72,9% (Indeks zagrożeń ubóstwem w województwie świętokrzyskim, Kielce 2024r.).
Tak zasygnalizowany obraz niepokoi i z pewnością nie uprawnia do twierdzenia, że w Kielcach trzeba „odchudzić” instytucję opieki społecznej.