XXXIII Niedziela zwykła, Rok C, 16 listopada 2025 roku

Ml 3, 19-20a Sprawiedliwy sąd Boży
2 Tes 3, 7-12 Kto nie chce pracować, niech też nie je
Łk 21, 5-19 Jezus zapowiada prześladowania swoich wyznawców

Jezus mówi wyraźnie, że ten świat, w którym żyjesz, żyjemy będzie miał swój koniec. Ośmielę się powiedzieć, że już żyjemy w czasach apokaliptycznych. Nie chodzi mi o ilość wojen, katastrof czy chorób, choć ich nie brakuje w naszych czasach. Czas apokalipsy to nie czas grozy, ale czas wielkiej nadziei. Do tego wzywa dzisiaj Jezus. Słowo „apokalipsa” oznaczało gest pana młodego, który na zakończenie trwającego tydzień wesela odsłaniał welon z twarzy swojej małżonki. Apokalipsa to długo wyczekiwane zobaczenie siebie nawzajem, już bez żadnych zasłon. Oblubieniec – Jezus, ujrzy swoją Oblubienicę – wspólnotę Kościoła. To już się dzieje na naszych oczach. Doświadczenie wojny za wschodnią granicą odsłoniło wiele dobra w nas Polakach i wielu innych ludziach spieszących z pomocą uchodźcom. Apokalipsa to ukazanie dobra, które jest w nas, a którego możemy na co dzień nie dostrzegać skupiając się tylko na tym, co złe lub straszne.

I jest drugi piękny wątek w słowach, które Jezus dziś do nas kieruje: „Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić”. Bóg daje nam sposobność, okazję do złożenia świadectwa o Nim. Nie zostawi nas w tym samych. Będzie przy nas. Nie musimy na zapas zastanawiać się, jak mamy się zachować, co powiedzieć. Wystarczy, że tu i teraz będę dawał o Nim świadectwo i tu i teraz będę Mu ufał i w tych dużych problemach, które dotykają mego życia i w tych małych. To wystarczy. To najlepszy sposób, aby przygotować się na swoją apokalipsę.

Kielce, ks. Marian Fatyga