Pokaż więcej wyników...

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors
Strona główna 5 Aktualności 5 Róża Luksemburg a pogrom kielecki

Rocznice historycznych zdarzeń są z pewnością okazją do rozrachunku z przeszłością. Dotyczy to również historii dziejącej się w naszym regionie. 4 lipca upłynie 67 lat od tragicznych wydarzeń nazwanych pogromem kieleckim. Od 1981 roku, czyli od powstania NSZZ „Solidarność” wydarzeniu temu poświęca się sporo uwagi publicznej. Czasy PRL-u były milczeniem. Pogrom kielecki oznaczał tabu, tym groźniejsze, że zawsze w sytuacji zakazu rodzą się podejrzenia i niejasności.

W tym roku kieleckie Stowarzyszenie Jana Karskiego zorganizowało w rocznicę tej tragedii debatę pt.: „Co się stało w Kielcach po wojnie?”. Na postawione pytanie odpowiadać mają znane już ze swoich poglądów w tej sprawie osoby: Joanna Tokarska-Bakir, Bożena Szaynok, Zuzanna Radzik, Marcin Zaremba. Szkoda, że dla równowagi nie zaproszono badaczy współpracujących z Instytutem Pamięci Narodowej. Przypomnieć należy, że IPN wydał dwa tomy artykułów pt.: „Wokół pogromu kieleckiego” (I tom w roku 2006, II tom w roku 2008). Znani historycy (np.: prof. J. Żaryn, dr R. Śmietanka-Kruszelnicki) opisują pogrom kielecki na podstawie dostępnych źródeł. Nie ma też wśród uczestników planowanej debaty historyka z kieleckiego IPN – dr Tomasza Domańskiego, który w dwóch numerach krakowskich „Arkanów” (nr 106-107/2012 i nr 109/2013) odniósł się do doniesień zapowiedzianych uczestniczek debaty (J. Tokarska-Bakir, Z. Radzik), które wcześniej (2011r.) zaprezentowały tezę o udziale Polaków, również żołnierzy AK, w zbrodniach przeciwko Żydom. Nie przewidziano też udziału kieleckich naukowców w debacie, którzy podejmowali temat pogromu kieleckiego. Chodzi o profesorów: Stanisława Meduckiego i Zenona Wronę, autorów pracy „Antyżydowskie wydarzenia kieleckie 4 lipca 1946r.” wydanej w Kielcach w 1992 roku.

Taki dobór dyskutantów zmusza do postawienia hipotezy, że nie chodzi o poszukiwanie pożądanej prawdy, lecz jedynie o prezentację jednostronnego poglądu. Uwaga ta niepokoi tym bardziej jeśli się zważy na to kto finansuje owo przedsięwzięcie. Sponsorem tym jest Fundacja im. Róży Luksemburg.

Osoba samej „patronki” fundacji jest jednoznaczna w kontekście polskiej historii. Dla przypomnienia – Róża Luksemburg (1871-1919) była przywódcą Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy. Partia ta i jej liderka w sposób jednoznaczny i zdecydowany sprzeciwiały się niepodległości Polski. Znana jest polemika między działaczem PPS Kazimierzem Kelles-Krauze broniącym tezy o potrzebie odzyskania niepodległości przez Polskę a Różą Luksemburg, która zwalczała ten pogląd. Emigracyjny działacz PPS Adam Ciołkosz nazwał Różę Luksemburg „mózgiem w zwalczaniu niepodległościowego stanowiska PPS” (A. Ciołkosz, „Róża Luksemburg a rewolucja rosyjska”, Paryż, 1961). Logicznym skutkiem takiej polityki SDKPiL było włączenie się tej partii w tworzenie Komunistycznej Partii Polski, która w całej swej historii walczyła z niepodległościowym państwem polskim.

Fundacja im. Róży Luksemburg, która przypomnijmy finansuje przedsięwzięcie planowane na 4 lipca 2013 roku jest think tankiem niemieckich lewaków. Została bowiem założona w 1990 roku w Berlinie przez środowiska lewackie, w dużej części wywodzące się z NRD-owskiej SED. Aktualnie jest związana z lewacką partią niemiecką Die Linke, w której jednym z przywódców jest Lothar Bisky – komunistyczny działacz w NRD.

Sama fundacja przyznaje się do partnerstwa z takimi środowiskami jak: alterglobaliści z ATTACK, z fundacją „Replika” (środowiska homoseksualne), Kampanią przeciw homofobii, Polskim Towarzystwem Hegla i Marksa, Klubem byłego działacza PZPR – Longina Pastusiaka. Ideowe oblicze owej fundacji jest więc jednoznaczne. Rzeczą naturalną jest, iż sponsor oczekuje realizacji własnych celów. Należy z wielką dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, że zdecydowana większość kielczan nie identyfikuje się z celami organizacji lewackich. Należy więc wnosić, że smutną rocznicę 4 lipca w 2013 roku próbuje się podporządkować innym celom niż dbałość o prawdę historyczną i oddanie czci ofiarom Zbrodni.

Waldemar Bartosz

 

Autor powyższego artykułu zamieszczonego w Tygodniku Solidarność Świętokrzyska nr 292 (931) z dn. 5 lipca 2013r. – Waldemar Bartosz jest przewodniczącym Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ "Solidarność" i członkiem Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność".