Waldemar Bartosz
Nieżyjący już, znakomity psychiatra, psycholog, nawet filozof, profesor Antoni Kępiński stwierdził kiedyś, że wśród Polaków dominują dwa typy: astenik i histeryk. Przywołał nawet literackie-sienkiewiczowskie postanie charakterystyczne dla tych dwóch postaw. Zagłoba reprezentuje typ histeryczny, emocjonalny, na pokaz, odgrywający nie swoje role, zawsze zauważalny, jowialny pełen przechwałek.
Inny bohater literacki to Rzecki, cichy, pracowity kupiec, z typowymi zarękawnikami, spokojny, wycofany w pracy dokładny i solidny.
Należy się przyjrzeć dookoła i jasno dostrzec te współczesne postaci. Na uwadze mam pewnego pana, już po siedemdziesiątce, ale nadal nadaktywnego. Czegóż on nie reprezentuje? Bywa poetą (a juści), obraca się pośród ludzi z nazwiskami, wie lepiej niż wszyscy dookoła. W jego odczuciu jest number one. Nie znosi krytyki, wypatruje pochwał, żałośnie skomli jeśli media nie zauważają jego działalności.
Taka postawa kontrastuje z cichym, pracowitym, prawie – pracoholikiem, pewnym urzędnikiem, niestety od kilku lat nieżyjącym. W pamięci wielu zostawił swój obraz, kiedy na uroczystościach opłatkowych, w trakcie symbolicznej wieczerzy wigilijnej, już koło godziny dziewiętnastej wybierał się jeszcze do urzędu, bo przecież „jeszcze dzisiaj nie zrobiłem poczty”.
Te dwie postawy, podobno charakterystyczne dla naszego społeczeństwa, nie są chyba równoważne jeśli chodzi o ich ilość pośród ludzi. Widzimy kierowników urzędów, pracodawców, osoby z tak zwanego świecznika, których nadaktywność, nie koniecznie zawodowa spełnia się w socialmediach. Ilość lików, komplementów, zwykłego podlizywania się stanowi miarę popularności, być może nawet swoiście rozumianego profesjonalizmu. Na nic nie mają czasu, bo przecież stworzeni są do wyższych celów. A że owych celów nie widać, to już nie jest ich problem.
Lokalny Zagłoba więc dominuje i niekoniecznie musi być mężczyzną. Zresztą w dobie szalonego postępu określenie się kategorią płci nie jest modne.
Niestety, wielu z tych Zagłobów swą nonszalancją, brakiem wiedzy i obycia wyrządza krzywdy w kontaktach międzyludzkich. Człowiek, podwładny, pracownik, współpracownik jest dla tego typu jedynie środkiem, podnóżkiem, podglebiem.
Warto na to zwrócić uwagę. Często bowiem ów Zagłoba bywa sprytnym mobberem.