Kazimierz Pasternak
Wedle katolickiej nauki społecznej strajk to wspólne przerwanie pracy dokonane przez pracowników celem wymuszenia poprawy warunków pracy, w tym warunków socjalno – bytowych ze wzrostem wynagrodzeń włącznie. Są strajki zakładowe obejmujące skonkretyzowanego pracodawcę, ponadzakładowe powszechne i generalne organizowane w skali państwowej i międzynarodowej. Strajk zawsze jest ostatecznością co oznacza, że nie można nadużywać tego rodzaju formy protestu do rozgrywek politycznych. Na podstawie obowiązującego ustawodawstwa strajk sprowadza się do wysunięcia pod adresem pracodawcy terminowych żądań przez związki zawodowe w sferze poprawy warunków pracy, płacy, warunków socjalno – bytowych i wolności związkowych. Nie spełnienie przez pracodawcę określonych żądań w terminie ściśle określonym początkuje spór zbiorowy, którego każdorazowo stronami są pracodawca i organizacja związkowa z ewentualnym udziałem doradców po obu stronach sporu. Polubowne załatwienie każdego zatargu, określonego sporu, jest zawsze kwestią fundamentalną, konieczną w imię miłości społecznej i dobra ogólnoludzkiego. Bywają jednak sprawy sporne, które ciągną się miesiącami, chociażby z powodu złośliwej postawy jednej ze stron sporu, czy złej wiary, w jakiej spór jest prowadzony.
Pierwszym etapem sporu zbiorowego są zawsze negocjacje prowadzone między pracodawcą i organizacją związkową. Oczekiwanym przez strony negocjacji i pracowników jest wypracowanie satysfakcjonującego porozumienia, które zawsze jest zakładowym źródłem prawa pracy. Są zawsze szanse zawarcia tego rodzaju porozumienia już podczas pierwszej rundy negocjacyjnej. Warunek – to solidne przygotowanie do negocjacyjnej batalii, konieczna wszechstronna wiedza, precyzyjnie określona taktyka i wola stron ukierunkowana na porozumienie.
Jeśli negocjacje nie pozwolą na zawarcie porozumienia, wówczas kolejnym, obowiązkowym etapem sporu są mediacje z udziałem mediatora. Jest to próba poszukiwania pokojowego rozstrzygnięcia trwającego sporu. Jeśli i tu nie uda się wypracować kompromisu, wówczas można nieobligatoryjnie sięgnąć po arbitraż, aby wytrwale poszukiwać porozumienia między stronami, którego brak w końcowej fazie otwiera drogę do referendum a następnie akcji protestacyjno – strajkowych.
Strajk to bez wątpienia radykalna i ostateczna forma protestu nie gwarantująca, mimo wszystko, osiągnięcia oczekiwanych celów. To zawsze zło społeczne, bowiem wywołuje niepokoje społeczne, rozbija solidarność zawodową. Zawsze powoduje zmniejszenie produkcji, co w dalszej konsekwencji zmniejsza fundusz płacowy. Dlatego żądania formułowane przez organizacje związkowe muszą uwzględniać ewentualne straty związane z przeprowadzaniem strajku a motywy zorganizowania akcji strajkowej nie powinny budzić żadnych wątpliwości moralnych. Warto przypomnieć, że udział w strajku nie jest przymusowy, tym bardziej poprzez stosowanie wymuszonych zachowań, lecz jest wynikiem negocjacji uwzględniających standardy moralne. Jednym z końcowych warunków proklamowania strajku jest rozsądna nadzieja ostatecznego zwycięstwa, które jest możliwe także na etapie już trwającego strajku. Może się okazać, że nieuwzględnienie uwarunkowań prezentowanych przez pracodawcę opartych na twardych dowodach ekonomicznych, niewłaściwa ocena własnych możliwości działania, spowoduje porażkę z kwalifikacją strajku jako aktu niedojrzałego i społecznie szkodliwego. Stąd tak potrzebna w tego rodzaju sytuacjach roztropność przy podejmowaniu decyzji o zorganizowaniu pogotowia, akcji strajkowej, szczególnie w tzw. „sektorach wrażliwych” (urzędy państwowe, przedszkola, komunikacja, itp.).
Strajk, według nauki społecznej Kościoła, nie może godzić w dobro społeczeństwa, natomiast bezwzględnie trzeba go organizować w sytuacjach, gdy zagrożony jest człowiek pracy – jego godność i posiadane prawa.